Kolejny wytwór wolnego od pracy dnia. Dokopałam sie do elastycznego i dość grubego materiału. Marzyły mi sie już przez długi czas takie cudeńka. :)
No ale trzeba zacząć czymś miłym a teraz do sprzątania, potem poszuflować trochę śniegu żeby spalić pączka i lody orzechowe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz;)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.