piątek, 10 sierpnia 2012

59. Coś pięknego!

Piękna, stara znaleziona w najodleglejszym zakątku naszego zagraconego garażu. Przykryta mnóstwem niepotrzebnych rzeczy wreszcie znalazła się na godnym miejscu :)





5 komentarzy:

  1. świetnie się prezentuje na półce! i w jakim on dobrym stanie :) u mnie stary Singer po prababci stoi w szafie i czeka na lepsze czasy;)na razie odrestaurowany stolik służy mamie jako stolik komputerowy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Singery mają przepiękne nogi do stolików! Żebym jeszcze mogła skądś wytrzasnąć taki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. mam taką sama albo bardzo podobna i jeszcze niedawno na niej szyłam, teraz mam nowszą a na takiej cały czas szyje moja babcia, te maszyny są niezniszczalne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na identycznej KL.82 szyje do dziś ♥ A do ozdoby, na półce w pracowni mam żelazko na węgiel :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja też jeszcze działająca, ale jednak wole używać tej nowszej, wygodniejszej zarazem.

      Usuń

Dziękuję za komentarz;)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.