Od tego postu zaczynam je wszystkie liczyć, trzeba w końcu wiedzieć ile się już nabazgrało :)
Przedstawiam przeróbkę wielkiego morskiego pasiaka w spódniczkę, którą już na początku widziałam w jakiejś rockowo-punkowej stylizacji, szkoda tylko że nie zdążyłam jej uszyć na TATOFEST w Krakowie :)
Proszę nie zwracać uwagi na biegnącą panią na obrazku, to moja inspiracja żeby zrzucić tu i ówdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz;)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.