Cześć wszystkim, też widzieliście te wszystkie piękne inspiracje wieńców na drzwi wejściowe? Ja się chyba za dużo naoglądałam i to nie tylko tych na Boże Narodzenie, ale też tych na wiosnę, jesień, lato(z muszelkami!) Wszystkie Strasznie mi się podobały,ale jest jeden zasadniczy problem przy ich robieniu! Są dość czasochłonne i pożerają masę jedliny (te na zimę), bukszpanu (te wiosenne)!
Już kiedyś robiłam wieniec na takiej gotowej bazie, ale po sezonie moja mama wyrzuciła całość do kosza i znowu problem. Już zapowiedziałam, że jeszcze raz go wyrzuci w całości (zamiast tylko wyciągnąć jedlinę, a potem wyczyścić i schować na następny rok) to nie będzie miała wieńca na drzwi! Mam nadzieję że kolejny Bożonarodzeniowy wieniec jaki będę robiła będzie na moje własne drzwi.
Z wikliny wykonałam obręcz i owijałam wokół niej kolejne patyki, końcówki obcinając. Potem, wiadomo, coś zielonego. Następnie, kokardy, bombki, aniołki i inne duperele, a ja na samym końcu dodałam dużo sztucznego śniegu. Przynajmniej będzie go odrobina na wieńcu, bo bałwana w Wigilię nie polepimy...
Szczerze muszę przyznać że o ile strojenie domu na Święta bardzo mnie cieszy, tak sam fakt że mam tylko kilka dni wolnego,żeby się tym nacieszyć, strasznie mnie drażni!
No właśnie,nie ma to jak wieńce własnej roboty :))
OdpowiedzUsuńświetny Ci wyszedł
Zerknij do mnie,mam tam obrusik do poduszek hand made :)