piątek, 1 listopada 2013

115. Cukierek albo psikus!!

I jak nastroje po HALLOWEEN? Za co byliście przebrani??
Ja postawiłam na wygodę i nie specjalnie miałam ochotę na nakładanie farb na buzię... ale wiadomo w ten wieczór zaszaleć trzeba, więc zostałam nietoperzem :)
Plan wymyśliłam sobie już dużo wcześniej, ale skrzydła szyłam oczywiście na ostatnią chwilę. Oprócz skrzydeł powycinałam też nietoperze do przyklejenia na ściany i szyby, pajęczynę i skrzydła dla dwóch uroczych westów naszej przyjaciółki...Były krakersy w czaszce, przebrania, kalambury, lasagna i kupa śmiechu! Uwielbiam takie domówki!
1. Moje dokładne szkice :)

2. Zaprasowane ranty skrzydeł

3. Następnie ranty przeszyłam zygzakiem, doszyłam na końcu gumkę i gotowe...

Potem wystarczyło przypiąć  skrzydła agrafką do sukienki...



Śliczna Moria cały czas chodziła ze skrzydełkami i wyglądała przeuroczo,prawda? 


Trochę mniej wesoło jest dzisiaj, kiedy przez okno patrzę na zmagania kierowców koło cmentarza (pech chciał że mieszkamy niedaleko)...dosłownie zbiorowa histeria połączona z wyścigami...tylko tak można by  było to nazwać! Zablokowana droga, do połowy zastawiony wjazd, bo każdy chce dojechać prawie pod sam cmentarz...co roku to samo!

11 komentarzy:

  1. Też takie chcę! Świetne są te skrzydła ;)
    -baś

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrzydła wyszły świetnie. Moria bardzo uroczo wygląda ;).
    Mnie od cmentarza oddzielają tylko działki, więc wiem co to znaczy. Tam parking mały więc wszyscy lgną na moje osiedle. Wszystko pozastawiane. Nie ma jak wyjechać, hałasy, trąbienie ....tak jak piszesz histeria. Za to teraz gdy już ciemno ładnie wyglądają te w oddali migocące świece na cmentarzu.

    OdpowiedzUsuń
  3. nietoperz boski Ci wyszedł !!
    a psiak-miodzio
    tez mieszkam w okoliicy cmentarza,więc wiem o czym mówisz

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja!!!! Ty to masz pomysły i do kompletu nietopies ;p Świetne <3
    Ściskam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Że też wpadłam na pomysł już po haloween, ale zapamiętam i w przyszłym roku wykorzystam!
    Genialny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  6. No rewelacyjny pomysł z tymi spiętymi skrzydłami! :) I w ogóle świetnie wyglądałaś :) Ale imprezę wygrała Moria! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialnie :) plus super koordynacja z pupilem <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny pomysł. Ja w sumie jeszcze nie miałam okazji być na Halloween party ale jeszcze wszystko przede mną. Piesek wygląda uroczo z tymi skrzydełkami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog - moja poduszka/konik to nic w porównaniu z Twoimi "wyczynami" szyciowymi!!! SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz;)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.