środa, 24 kwietnia 2013

98. Zagłówek na długą podróż- DIY

Tak to już bywa, że wiosną wszyscy podróżują ze wzmożoną częstotliwością. Tuż przed majem moją mamę czekała 24 godzinna podróż. Też już dwa razy pokonywałam taką trasę autokarem, masakra jednym słowem. Ktoś spyta czemu nie samolotem? Bo w miejscu docelowym naszej podróży nie ma docelowych lotów. Dla mnie (z tego co pamiętam) sama podróż nie była aż tak męcząca, co dla mojej mamy była, przez problemy z kręgosłupem. Na szczęście moja mama już jest w domu, powiedziała że już nigdy nie pojedzie autokarem ale zagłówek się przydał. No tak, o zagłówku przecież mowa. Szyłam go w noc, tuz przed wyjazdem, dlatego szału z jakością zdjęć nie ma, ale chciałam chociaż w najmniejszym stopniu przyczynić się do większego komfortu, tak długiej podróży. Pod spodem oczywiście efekty.
Taki zrobiłam wykrój. To coś powyżej to nasz stary zagłówek, w sumie nie dziwie się mamie że nie chciała go zabrać :)

Wypełniałam środek pociętą gąbką

Gotowy, mocno wypchany rogalik ;)

Na ramionach właścicielki, widać że będzie dobrze podpierał kark.

I gotowy do spakowania w długą podróż...
A na koniec cudowności z kraju czekoladą i rivellą płynącym ;)

4 komentarze:

  1. Genialny jest taki zagłówek. Mojej małej, jak zasypia w samochodzie, to zawsze głowa lata przy zakrętach;) Taki zagłówek to jest myśl.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw urocza myjka, teraz zagłówek, świetne pomysły. Rzeczy które można wykonać własnoręcznie i jednocześnie nie wydawać fortuny w sklepach. A mi się ten pluszowy zagłówek też podoba, słodki jest:).

    OdpowiedzUsuń
  3. zagłówek super..a i herbata w kształcie serca..super !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz;)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.