wtorek, 25 września 2012

69.Łup tygodni od Victoria's Secret

Moim poniedziałkowym rytuałem stało się odwiedzanie pewnego szmateksu, gdzie wszystko w tym dniu jest za złotówkę. Zdaję sobie sprawę to to moje zboczenie i uzależnienie ale będę z tym walczyć dopiero jak zacznie przynosić jakiekolwiek straty! Póki co przynosi same korzyści, o ile przepełniona / za mała szafa do nich należy. :) Koniec poematu i pokazuję co dorwałam! Przepiękny szlafrok z VICTORIA'S SECRET 100% jedwab! Nówka nie śmigana bo jeszcze z naklejką z numerkiem pod metką! Wadą było jedynie to że nie miał sznurka, a że był za długi to po skróceniu znalazł się materiał i na sznurek i na poszewkę na jaśka. Jestem z siebie dumna bo zawsze o takim marzyłam, a zaoszczędziłam jakieś 38$  :)






A wy jaką najfajniejszą rzecz dorwałyście w sh? Aż jestem ciekawa! Miłego dnia! :)

5 komentarzy:

  1. przepiękny! gratuluję łupu! u mnie w sh dość szybko fajne rzeczy schodzą i później już nie ma czego w nich szukać:( dlatego pierwszego dnia trzeba rano stać pod sklepem;) takiego z fajnymi rzeczami za 1zł jeszcze u siebie w mieście nie znalazłam:) ja dorwałam dużo fajnych rzeczy,zazwyczaj z sieciówek, często nowiutkich, takich które ciągle noszę i jestem zachwycona:) a wposzukiwaniach nie zwracam uwagi na metkę ale bardzo często na niebanalny krój:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też najpierw zwróciłam uwagę na piękny różany wzór, dopiero jak zobaczyłam metkę to wyobraziłam sobie siebie na wybiegu w tym szlafroku i wielkich anielskich skrzydłach. Dopiero jak uświadomiłam sobie że przedział wagowy nie ten, to wróciłam na ziemię :D

      Usuń
  2. Ostatnio dorwałam śliczny, czerwony płaszczyk za 15zł:)
    Musimy się kiedyś razem wybrać do tego szmateksu, najlepiej we wtorek jak będzie nowy towar :D

    Baś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka piękna a poszła pod nożyczki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz;)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.