sobota, 25 lutego 2012

Love is in the air...

A co powiecie na miłość w takim wydaniu? Makatka? Ochraniacz ściany? Nie wiem jak "to" nazwać, ale jest to mój jedyny pomysł, jak ochronić ścianę przed brudzeniem się od naszych głów. Owy ochraniacz uszyty z resztek materiału pościelowego ( bo czarna pościel też jest uszyta przeze mnie). Na razie zmuszony jest czekać na kołeczki w ścianie, że o wywierceniu ich przez kogoś bardziej kompetentnego niż ja nie będę mówić. Mam jednak cichą nadzieję że w przyszłym tygodniu uda nam się pójść do sklepu ze śrubkami i w końcu będę spała spokojnie, to znaczy z głową na ścianie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz;)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.